czwartek, 23 lipca 2009

Isis - The Red Sea


You were away.
When honey, when was I away?
I'm not sure. You were, though.
Away in the sea of red


Pisałem już o tym przy okazji recenzji „Mosquito Control”, ale wspomnę również tutaj bo dotyczy to obu albumów. Japonia jak zawsze została wyróżniona i dostali dwupłytowe pudełeczko, w którego skład wchodzi „Mosquito Control” poszerzone o cover Godflesh „Streetcleaner” oraz druga płyta zawierająca materiał z „The Red Sea” wzbogacona o cover „Hand Of Doom” Black Sabbath i dodatkowo poszerzona jeszcze o zawartość „Demo 1998”. Jeśli jesteśmy już przy coverze Ozzy’ego i spółki, warto wspomnieć, że utwór został zaśpiewany nie przez Turnera jak mogłoby się wydawać, tylko przez Clifforda Meyera, który przyszedł na miejsce Jaya Randalla, a wcześniej znany był z udziału w zespole The Gersh.

Zespół nie zwalnia tempa, dalej toczy się niczym masywny głaz spuszczony ze skarpy i rozbija się z wielkim hukiem. Tym razem dostaliśmy większa dawkę hałasu, za którą odpowiedzialny jest już nie Chris Mereshuck, a Jay Randall znany z grindcore’owego Agoraphobic Nosebleed. Naturalnie odpowiada on za elektronikę w 3 pierwszych utworach, bo pierwotnie „The Red Sea” to 3 utwory, reszta pochodzi z demówki, a tam w elektronice palce maczał Chris Mereschuk.

Krążek otwiera zagadkowy i hałaśliwy „Charmicarmicarmicat”, który jak tłumaczy zespół, tytuł miał swój początek w piosence zespołu The Melvins pt. „Charmicarmicat”, a dla zabawy Isis dodał do tytułu dodatkową frazę „cat”, aby wprowadzić trochę absurdalnego humoru charakterystycznego dla Melvinów. Jako inspiracje do napisania tego kawałka zespół wymieniał również Earth oraz noiseowy Bastard Noise.

Do you know how it hurts your eyes to stare at the horizon?
If you stare at the horizon long enough, all you can see is fire
The entire line of the horizon is burning
Fire is as far as the eyes can see

Utworu stanowiące macierzysty materiał „The Red Sea” wzbogacone są o dialogi pochodzące z miniserialu składającego się z trzech odcinków w reżyserii Davida Lyncha, który swego czasu emitowała stacja HBO pt. „Hotel Room”, a dokładniej z odcinka trzeciego zatytułowanego „Blackout”. Za muzykę odpowiedzialny był Angelo Badalamenti. Z kolei utwór pt. „Ochre” zawiera sample z filmu „Dead Man”, gdzie główną rolę zagrał Johnny Deep Jak pwidać Turnera często sięga po inspirację do kinematografii i całkiem zgrabnie mu to wychodzi. Natomiast jeśli chodzi o motywy pojawiające się w tematyce tekstów Isis, tym razem pojawia się motyw wodny, który w późniejszym czasie zostanie kontynuowany na „Oceanic” oraz postać żeńska, zwana często więżą, której topos będzie również kontynuowany na krążku „Celestial”.

Podsumowując. Zespół nie zmienił kierunku, poszedł ścieżką wydeptaną już na „Mosquito Control” serwując dawkę solidnego, mięsistego, pełnego miażdżących riffów grania, dodatkowo urozmaicając je samplami z filmów i po raz kolejny sporą porcją elektronicznego hałasu. Dzięki świetnym koncertom towarzyszącym promocji „Mosquito Control” i „The Red Sea”, które grali u boku takich kapel jak Cave In, Candiria oraz The Dillinger Escape Plan, zespół zyskał sporą rzeszę fanów, która murem stoi za nimi po dziś dzień. Turner powiedział wówczas w jednym z wywiadów: „Naprawdę próbujemy grać najciężej jak to możliwe, wszystko to po to być dać ludziom, którzy przyszli nas zobaczyć, czystą rozrywkę.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz