sobota, 31 października 2009

Access to Arasaka - Oppidan



Żyjemy w dziwnych czasach, w których odbieramy muzykę przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. W jednej chwili jesteśmy w stanie chwycić jakikolwiek z powstałych na naszej planecie nośników i przesłuchać oraz zrozumieć materiał który zawiera. Cyber przestrzeń skraca odległości pomiędzy krańcami Świata, zaciera różnice gatunkowe... Po dokonaniach artystów takich jak Aphex Twin, Autechre, Squarepusher, Amon Tobin i wielu innych pionierów syntetycznych, futurystycznych brzmień trudno mi było spodziewać się muzyki która przeniesie nas jeszcze dalej w przyszłość. Myliłem się.


Access To Arasaka jest projektem muzyka (również plastyka i pisarza) z Rochester w stanie Nowy Jork, USA. Jako młody, zafascynowany muzyką elektroniczną człowiek tworzył w typowych gatunkach elektronicznych takich jak np. drum'n'bass. Grał sporo koncertów, zdobywał doświadczenie, lecz w momencie gdy ludzie z jego otoczenia przestali cieszyć się rave'm tak bardzo jak wciąż udaje się to Anglikom, zweryfikował swój pogląd na muzykę. Z pozytywnym skutkiem.

Postawienie na minimalizm i wyciągnięcie konsekwentnych wniosków z wcześniejszych doświadczeń pozwoliło mu jako artyście uniknąć zderzenia z banałem. Dziś zabiera nas w podróż która przenosi słuchacza w czasie o dziesięciolecia w przód. W 2009 roku (czy może w 2099?) wydał on swój trzeci longplay zatytułowany "Oppidan".

Muzyka ATA łączy w sobie w najbardziej odważny sposób skrajne odmiany muzyki elektronicznej. Jest w niej bardzo dużo ambientowej przestrzeni (można powiedzieć że ambient jest właściwie podstawą jego brzmienia), ale jednocześnie momentami przytłacza ona niemalże breakcore'owym beatem. Struktury tworzone przez syntezatory raz narastają, by za chwilę pozwolić słuchaczowi odpocząć i odetchnąć przestrzenią którą dla nas kreuje. Minimalne hałasy które wyrastają w naszych uszach w miarę zagłębiania się w "Oppidan" tworzą niemalże organiczne struktury. Można domyślać się, (bazując na fakcie iż AtA odzwierciedla swoją muzyką zachodzące w jego świecie przemiany i zdarzenia) że jest to próba zobrazowania przepływających przez nasze głowy tysięcy informacji. Nakładające się na siebie efekty, zniekształcenia, mikro-hałasy, glitche, przetworzone głosy i twarde uderzenia bitów, potężne w swojej materii dźwięki zestawiane z delikatnymi plamami, to wszystko tworzy kompletny obraz świata wypełnionego technologią w której myśl ludzka podróżuje bez żadnych barier. Cyberpunk.

Niepokojącym faktem jest, że muzyka ta w bardzo dużym stopniu odnosi się do naszej rzeczywistości. Nie jest bajką, wymysłem, jest prawdziwym odzwierciedleniem stanu mojego umysłu w momencie gdy piszę te słowa. Istnieje, ale w bardzo skomplikowany sposób. Nasuwają się, w miarę rozwoju i przetaczania się przez umysł kolejnych utworów, skojarzenia i wspomnienia świata który nie wróci. Listów pisanych piórem, ludzi których drogi okazały się totalnie odmienne, zdarzeń które kiedyś wydawały się ważne, a dziś nikt o nich nie pamięta. Możliwości których na co dzień nie wyczuwam, myśli które mogą ocalić dzień, ambiwalentności zdarzeń w których uczestniczymy. Co robi zatem ze słuchaczem AtA? Wyciąga go z wymiaru w którym się znajduje. Instaluje go na orbicie z której widać doskonale funkcjonowanie całej planety i każe obserwować. Przerażające. I piękne.

Pisanie o tej płycie jest jak opisywanie intensywnego przeżycia towarzyszącego zmianie stanu świadomości. To co robi AtA z umysłem słuchacza, jest od początku do końca ukierunkowane na tego rodzaju efekt. Nie da się w stu procentach oddać tych wszystkich obrazów które wyświetla. To jak sen, który czujesz całym swym ciałem i w którym zanurzasz swój umysł, jak piękna bądź przerażająca nocna wizja, która wciąga niezależnie od tego jak zareagujesz. Pływasz w tym, a po przebudzeniu nie czujesz już tych wszystkich detali, nie pamiętasz szczegółów. Muzyka trudna, wymagająca tego, by wyjść z domu ze słuchawkami na uszach i udać się gdziekolwiek, by rozszerzać horyzont i spoglądać głębiej. By powracać wiele razy i próbować zrozumieć. Access to Arasaka jest projektem przez wielu uznanych za przejaw geniuszu i objawienie na miarę największych twórców muzyki elektronicznej. Ja słucham wciąż od nowa, bo każde kolejne przesłuchanie potwierdza to, że znów powrócę do tej płyty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz