Pochodzenie: Toronto, Kanada
Rok powstania: 2002
Status: Aktywny
Skład:
Aidan Baker - Guitars, Piano, Drum Programming, Woodwinds & Vocals;
Leah Buckareff - Bass, Violin & Vocals.
Wytwórnia:
różne
Kontakt:
www.nadjaluv.ca
http://www.myspace.com/nadjaluv
Nadja należy do specyficznej grupy zespołów, o których ciężko się pisze. Wiadomo kiedy powstał, gdzie powstał oraz kto do niego należy, lecz trudno szukać tutaj drastycznych zmian, sensacji, jakiegokolwiek mocnego punktu zaczepienia. Jest tylko muzyka i nabiera to w tym przypadku wyrazistego znaczenia, gdyż Aidan Baker jest twórcą bardzo płodnym i...wykształconym. Jest klasycznie wyszkolonym multiinstrumentalistą, jego rodzice byli profesjonalnymi muzykami, sam zaczął pobierać naukę gry na pianinie w wieku 6-ciu lat. Potem przyszła pora na perkusję, saksofon i gitarę.
Jeśli ktoś chciałby wskazać jakąś ważniejszą datę w historii Nadja, byłby to rok 2005 z płytą Bodycage, kiedy to do Bakera dołącza Leah Buckareff grająca na basie. Wraz z nią zespół zaczął koncertować. Nadja wydaje albumy w małych, niezależnych wytwórniach, często w limitowanych nakładach, co sprawia, że są trudno dostępne (w Polsce już w ogóle). Mimo to paradoksalnie Aidan Baker stał się jedną z najbardziej liczących się postaci sceny alternatywnej, nie tylko drone-doom.
Muzyka duetu nie jest łatwa do sklasyfikowania, wkładanie jej w ramy drone-doom-ambient jest równie karkołomne, co bezsensowne. Aidan Baker wypracował (~odkrył) własny, rozpoznawalny styl, który z płyty na płytę rozwija (~eksploruje).
Każdy kto choć trochę interesował się postacią Bakera wie, że słowa o płodności nie są na wyrost. Poza Nadją wydaje mnóstwo albumów pod swoim nazwiskiem oraz współpracuje z innymi muzykami oraz z zespołami ARC i Mnemosyne.
Dyskografia:
Full-length, Deserted Factory, maj 2002
Touched – materiał zdecydowanie surowy, pierwsze wprawki, raczej niewyraźna zapowiedź przyszłego stylu Aidana Bakera. Tnące, nachodzące na siebie gitary, transowość. „Incubation/metamorphosis” zdecydowanie do polecenia, przestrzeń, głębia, poszukiwanie swojego stylu.
Split z Moss, Foreshadow Productions, 2003
Jeden utwór – „I am as earth”. Dziesięć minut narastającej atmosfery duszności, niepokoju, który wygasa bez wyraźnego ujścia; zlane instrumenty, pierwsze charakterystyczne cechy dla późniejszego stylu zespołu.
Full-length, NOTHingness REcords, październik 2003
Skin turns to glass – wydany w 120 egzemplarzach klasyczny album Nadja. Trzy utwory, charakterystyczne (nieco szumiące) brzmienie, szczątkowy rytm, przemyślana całość. Zamykający, 20-minutowy „slow loss” świetny ze swoim marszowym (pogrzebowym) rytmem.
Full-length, Foreshadow Productions, listopad 2003
Corrasion – kolejny klasyk; rozwinięcie wszystkich wcześniej wypróbowanych patentów. Zgrabne kompozycje, muzyczny zgiełk, bliskość ambientu i na koniec rewelacyjne, zupełnie kosmiczne i epickie „amniotic”.
EP, Deserted Factory Records, marzec 2004
I have tasted the fire inside your mouth – 20-minutowy utwór; zgodnie z tytułem bardziej „romantyczny”. Melodia, powolne gitary, cichy śpiew; następnie ciężki i przyjemny muzyczny zgiełk - I have burned under the touch of your tongue.
Full-length, NOTHingness REcords, kwiecień 2005
Bodycage – skończone arcydzieło i pierwsza płyta z Leah Buckareff. „Clynodactyl” posiada wszystko: przestrzeń, dramaturgię, nieuleczalny cud natury, podróż w głąb siebie, wysokie ryzyko uzależnienia. Kolejne dwa utwory to próba wyciszenia, pogodzenia z losem. Muzyczny obraz Fibrodysplasia Ossificans Progressiva.
Full-length, Fargone Records, czerwiec 2005
Bliss torn from emptiness – najwyraźniej spadek formy. Coś miejscami iskrzy, lecz niewiele daje się z tym zrobić przy nieciekawym brzmieniu i nieprzemyślanej całości.
Split z Methadrone, NOTHingness REcords, wrzesień 2005
Absorption – na 4 utwory Methadrone, 1 Nadja – „absorbed in you”. Przeprawa przez natchniony hałas, szumy, piski, by dojść do smutku wygrywanego przy pianinie. I kolejnej kakofonii wplecionej w nostalgię. Doskonałe.
Full-length, Alien8 Recordings, październik 2005
Truth becomes death – kolejny klasyk. Soczyste, nieprzyjazne brzmienie. Bardzo dobry „bug-golem” posiadający wszystko to, co w tamtym okresie w zespole było najlepsze. Dziwny „breakpoint” – wygasa, pozostaje śpiewający Aidan z gitarą i pojedynczymi przeszkadzajkami.
Full-length z Fear Falls Burning, Conspiracy Records, lipiec 2006
We have departed the circle blissfully – rozmyte plamy dźwięku; przełamanie przyzwyczajeń kompozycyjnych z wcześniejszych płyt. Bardzo dobra współpraca.
Live album, Utech Records, lipiec 2006
Trembled – wydany dzień po ostatnim albumie. Niestety nie porywa, nie oddaje wrażeń związanych z występem, kompozycje wypadają słabiej niż na płycie. Najjaśniejszym punktem cover Swans „no cure for the lonely”.
Full-length, Archive, luty 2007
Thaumogenesis – godzinna podróż w nieznane, oparta na ciężkich riffach. Mrok, chwile spokoju oraz patetycznych uniesień. Może wciągnąć, ale też uśpić.
Single, Foreshadow Productions, luty 2007
Base fluid – zapowiedź przyszłej reedycji Corrasion; bardzo dobry tytułowy utwór. Do ściągnięcia za darmo ze strony wydawcy.
Full-length, Alien8 Recordings, marzec 2007
Touched (re-recorded) – pierwszy pełnometrażowy powrót do starego materiału. Ujednolicenie całości; zabicie głębi i „przebojowości” „incubation/metamorphosis”. Tym razem najlepiej prezentuje się „flowers of flesh”.
Full-length z Atavist, Invada Records, kwiecień 2007
12012291920 / 1414101 – właściwie ambientowy, dość przyjemny album. Nadja niedostrzegalna, zepchnięta w tło.
Full-lenght + Best of/Compilation, Foreshadow Productions, maj 2007
Corrasion (re-recorded) – potwierdzenie wielkości Corrasion, kompozycyjny majstersztyk i głębokie, pełne brzmienie. Trzy dodane utwory z innych wydawnictw mogą razić albo działać na zasadzie kontrastu: „you are as dust” – „I am as earth”. Punkt zwrotny w karierze zespołu.
Full-length z Fear Falls Burning, Conspiracy Records, maj 2007
Untitled – brak klasycznej Nadji. Cztery powolne, oszczędna, ale wciągające utwory stanowiące zamkniętą całość. Zupełne stopienie obu zespołów, bardzo dobra kolaboracja.
EP, Elevation Records, lipiec 2007
Guilted by the sun – ciężkie, bezpośrednie, duszne utwory; swoista ścieżka dźwiękowa do umierania na pustyni. Główny nacisk położony surowych riffach, a nie na rozbudowywaniu kompozycji.
Full-length, Alien8 Recordings, październik 2007
Radiance of shadows – nieco trashowe brzmienie zespołu. Sięgnięcie po „I have tasted the fire inside your mouth” z niezłym skutkiem. Dobry tytułowy utwór, w którym Aidan gra na gitarze i śpiewa w przerwach między potężnymi ścianami dźwięków. Ostatnie 20 minut – kakofonia, reinterpretacja muzycznych celów Nadja.
Split z 5/5/2000, Accident Prone, 2008
Tümpisa – „spahn”; nic rewolucyjnego; klasyczny 20-minutowy pejzaż flankowany basem; w środku elektronika splatająca się z wysokim brzmieniem gitary.
Full-length, Profound Lore Records, styczeń 2008
Bliss Torn From Emptiness (re-recorded) – absolutna rewelacja i rehabilitacja za pierwotne wcielenie tego materiału. Zespół brzmi mrocznie i nowocześnie, świeżo. Wrażenie dwutorowowego przebiegu muzyki: ambientowy podkład i praca gitar na pierwszym planie.
CDN.
sobota, 5 września 2009
Nadja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie są dostępne w polsce? raczej bezproblemowo, np w omnio.pl
OdpowiedzUsuńZreszta jedna z tych "malych, niezaleznych wytworni" jest polski foreshadow.
to 'w ogóle' dotyczy, że w ogóle trudno. wydaje mi się to logiczne. bezproblemowo? a ile tytułów tak naprawdę? ile już niedostępnych?
OdpowiedzUsuńniedostepnosc jest wynikiem wspomnianych krotkich serii. w ameryce naklady magicznie sie nie wyczerpuja? jest akurat o wiele wiecej mniej niszowych zespolow, o ktorych pelnonakladowe plyty w polsce trudniej, niz o krotkie serie nadji.
OdpowiedzUsuńile z powiedzmy 40tu płyt Nadja lub związanych z Nadja było dostępnych w Stanach, a ile w Polsce?
OdpowiedzUsuńznaczy, że co, mam nie być malkontentem i nie narzekać programowo na ten kraj jeśli tylko pojawi się ku temu okazja??
w omnio dostępnych jest 21 płyt. To mało jak na taki zespol?
OdpowiedzUsuńco do narzekania to prosze bardzo, droga wolna, tylko ze w tym wypadku absolutnie bezpodstawne to narzekanie, co chcialem dowiesc.
dostępnych jest 13.
OdpowiedzUsuńmyslalem ze ustalilismy, ze wyczerpywanie sie nakladu a jego dostepnosc kiedykolwiek to 2 oddzielne sprawy. w swoim czasie tych plyt bylo maksymalnie 21.
OdpowiedzUsuńale ok, przyjmijmy, ze w polsce w ogole trudno o plyty nadji bo tak, "corrasion" za 10 zl w czerwcu z okazji koncertow tylko mi sie przysnil, a foreshadow nie ma nic wspolnego z wydawaniem duzej czesci ich dyskografii.
aż tak skrajna opinia nie wynika z mojego tekstu, a trochę malkontentuję, bo naściągałem płyt zza granicy, też z japonii. w berlinie chociażby normalnie w sklepie mogłem sporo dostać, trochę lepsze niż jeden biedny omnio na całą polskę. ale utrzymujemy poziom światowy.
OdpowiedzUsuńa tak, sądzę, że płyty za 10zł na koncercie są raczej przyśnione. prędzej za 10eu.
Do instrumentów panny Buckareff dodaj skrzypce, ostatnio ich używała na składaku "Numbness" ;)
OdpowiedzUsuń